Coś w niej pękło.
Drżącą dłonią zakryła usta, a jej ramię drżało, gdy wstrząsały nią ciche szlochy. Nie tylko tęskniła za Chadem. Tęskniła za tym wszystkim. Tęskniła za urodzinami, ślubami, bożonarodzeniowymi porankami, zadartymi kolanami i bajkami na dobranoc, nie tylko z Chadem, ale i z naszymi dziećmi.
Straciła całe życie. Przeszedłem przez pokój i wziąłem ją za rękę.
„Opowiedz mi wszystko” – wyszeptałem.
I tak oto lata, które myślała, że straciła, wcale nie zostały utracone.